Przypisywana Amerykanom jako zaleta „otwartość umysłu” stanowi odbicie ich wewnętrznej nijakości. Podobnie sprawa wygląda z ich „indywidualizmem”. Indywidualizm i osobowość to dwie różne rzeczy: ten pierwszy należy do bezkształtnego świata ilości, zaś osobowość znajduje się w domenie jakości i hierarchii. Amerykanie są żywym zaprzeczeniem kartezjańskiego „myślę, więc jestem”: nie myślą, a mimo to są. Ich prymitywnym umysłom brak charakterystycznego rysu, co sprawia, iż podatni są na wszelkie formy standaryzacji.
Juliusz Evola
Komentarze
Prześlij komentarz