Musimy zgodzić się na podporządkowanie pewnym normom, a nie na czerpanie
samych profitów. Stąd jeśli byłbym chrześcijaninem, to bliższe by mi
było surowe, konserwatywne podejście niż polityczna poprawność i
oślizgłość ludzi wywodzących się z Kościoła, a mimo to wdzięczących się
do wrogów Kościoła i religii. Za personifikację tej obrzydliwości zawsze
uważałem celebrytę Sowę, bo ciężko to
to nazwać księdzem, czy ostatnio celebrytę Lemańskiego. Natomiast zawsze
niekwestionowanym autorytetem był dla mnie ksiądz Isakowicz-Zaleski.
Powiem nawet, że jeśli kandydowałby na prezydenta, to bym na niego
chętnie głosował. Bo takich ludzi nam trzeba jako społeczeństwu:
prawych, do bólu konsekwentnych i nie dających się złamać niezależnie od
tego, czy łamać ich próbuje Służba Bezpieczeństwa czy Kuria Krakowska.
Jacek Piekara
Jacek Piekara
Komentarze
Prześlij komentarz